Historia Jeana

Próbowałem obwiniać wszystkich i wszystko

Witam, mam na imię Jean i jestem zdrowym alkoholikiem . Jestem jednym z tych szczęśliwych alkoholików, którzy żyli, aby opowiedzieć moją historię. Ale dla łaski Bożej i programu AA umarłbym.

Zacząłem pić w bardzo młodym wieku i byłem bardzo popularny w moim licealnym tłumie jako "życie na przyjęciu". Zawsze mogłem wypić każdego, z kim byłem.

To, co zaczęło się jako zabawa, skończyło się w piekle. Moje picie kontynuowałem przez szkołę średnią i do college'u biznesu, a następnie do pierwszej kancelarii prawnej, w której pracowałem.

W tym czasie moje picie było dość dobrze kontrolowane; Byłem młody, miałem wytrzymałość na upijanie się każdej nocy i pracę każdego dnia, a błędne koło trwało bez końca. Naprawdę nie lubię "drunkalogów", więc postaram się być krótka i powiedzieć: byłem kilkakrotnie żonaty, miałem bardzo prestiżowe posady, tj. Pracowałem w różnych kancelariach prawnych, dla senatora stanowego i sędziego spadkowego oraz porucznika Biuro gubernatora. Miałem piękny dom i męża, który myślałem, że kocham w tym czasie; a przede wszystkim, moje piękne dzieci.

Zaczęły się zaciemnienia

Cóż, ten mąż nie kochał mnie tak bardzo, jak myślałem; postąpił słusznie; zabrał moje dzieci, wyrzucił mnie z mojego pięknego domu, a on mnie rozwiódł. Wciąż nie miałem dna. Nadal mogłem pić każdego; i wtedy oczywiście zaczęły się zaciemnienia .

Uwierz mi, próbowałem obwiniać wszystkich i wszystko, co znałem za moje picie; śmierć mojego dziecka, byłych mężów itd. Wszyscy byli odpowiedzialni za moje picie oprócz mnie. Zamroczenia były w pewnym sensie błogosławieństwem. Nie chcę pamiętać niektórych z tych czasów.

Wreszcie, oczywiście, nadszedł czas, kiedy nie mogłem już pracować; Musiałem mieć codzienną dawkę alkoholu co kilka godzin.

Moje życie było totalnym piekłem życia. Było tak wiele dni, kiedy mogłem tylko patrzeć przez okno, żeby zobaczyć, czy jest dzień, czy ciemno.

Uderzenie w alkoholowe dno

To, moi przyjaciele, jest czymś, czego żadna żywa istota ludzka nigdy nie chciałaby przejść. Oczywiście, w końcu nadszedł czas, kiedy nie było pieniędzy na wynajem mieszkania, lub za nic, z wyjątkiem kilku dolarów, które trzymałem za moją wódę. Dzięki Bogu za ostateczne zaciemnienie - wszedłem do pokoju z jedną czwartą na komodzie w pokoju.

Dzięki Bogu moja rodzina ćwiczyła "Mocną miłość". Żadna z mojej rodziny nie pozwoliłaby mi w ich domach; to był czas na dole . Spojrzałem na żółte strony książki telefonicznej i znalazłem numer dla AA.

Liquor przestał działać

W ciągu kilku minut pojawiła się pani i dżentelmen z Anonimowych Alkoholików . Żadne z nich nie wydawało się zszokowane tymi paroma rzeczami, które im powiedziałem. Byłem pewien, że moja historia jest wyjątkowa z historii kogoś innego. Byłem tak pewien, że jestem wyjątkowy. Niewiele wiedziałem, ale byłem po prostu alkoholikiem, który był gotowy zrobić wszystko na świecie, aby zmienić moje życie.

Ci ludzie przyjęli mnie, zabrali na moje pierwsze spotkanie AA i wielu innych ludzi zaczęło ze mną pracować i mnie oczyszczać. Nigdy nie byłem tak chory, umysłowo i fizycznie.

Ale potem dowiedziałem się, że nawet mój najgorszy dzień trzeźwości był lepszy niż mój najlepszy dzień pijany. Trunek przestał działać dla mnie. Nie było już więcej "wysokiego" lub dobrego uczucia.

Chciałbym państwu powiedzieć, że się tam zatrzymałem, ale po roku trzeźwości zdecydowałem, że nadal będę mógł być społecznym pijakiem. Boże, co za katastrofa. W programie AA zawsze mi mówiono, że ta choroba jest bardzo progresywna, nawet kiedy jesteś trzeźwy i na pewno żyłem, aby to odkryć. Po pierwszym lub drugim napitku poszedłem prosto w zaciemnienie. Więc mój szalony atak picia zaczął się od nowa.

Jestem bardzo wdzięczny mojej Sile Wyższej i tym, którzy nadal wierzyli we mnie, że byłem jednym ze szczęśliwców, którzy "powrócili". Tak trudno było wrócić do drzwi AA i zacząć od nowa i odebrać nowy chip.

Ale ja to zrobiłem. Do diabła z fałszywą dumą - byłam gotowa rzucić picie. W przeciwnym razie byłbym skazany na obłąkany azyl lub śmierć. Cieszę się, że mogę powiedzieć, że właśnie wybrałem mój 17-letni układ trzeźwości. Nigdy nie mogłem tego zrobić sam. Muszę was wszystkich, moi bracia i siostry, przypomnieć mi, kim jestem, a to jest Jean, odzyskujący alkoholik, który musi odejść na jeden dzień, aby zachować trzeźwość.

W moim życiu było wiele niepowodzeń, ale dzięki Bogu nie musiałem się napić. Wygląda na to, że ten ostatni rok był dla mnie najtrudniejszy; Zerwałam plecy, straciłam męża, którego naprawdę kochałam, i miałam załamanie nerwowe. Ale JESZCZE NIE PYLAŁEM.

Każdy dzień jest dla mnie jak nowy dzień; Czasem mam wrażenie, że nie wiem, w jakim kierunku zmierzam, ale wiem, że dopóki pozostanę trzeźwa, kierunek stanie się wyraźniejszy lub późniejszy. Mam przywilej być w stanie wykonać jakąś pracę w oddziale detoksykacji i to jest wspaniałe uczucie, aby dzielić się moim doświadczeniem, siłą i nadzieją z innym cierpiącym człowiekiem.

Mam nadzieję, że robiąc to, gdzieś w dole, mogę pomóc tylko jednej osobie znaleźć drogę do jedynego programu na świecie, który dla mnie zadziałał; program życia, Anonimowi Alkoholicy. Dzięki Bogu za Billa W. i doktora Boba, naszych współzałożycieli. Cokolwiek byśmy zrobili, ich ścieżki nie zostałyby skrzyżowane.

Nie mam wszystkiego na świecie, co chcę teraz, ale mam wszystko, czego potrzebuję, i zostało to udowodnione przez moją wyższą potęgę oraz kroki i tradycje tego programu i wszystkich wspaniałych ludzi w tym programie , że to działa. Jest wiele rzeczy, które chciałbym zmienić w moim życiu, ale czuję, że jeśli są przeznaczone dla nich do zmiany, to się stanie.

Mam moje dzieci z powrotem, z wyjątkiem jednego dziecka, które jest tam i jest praktykującym "uzależnionym". Nic nie mogę dla niego zrobić, oprócz modlitwy. Niosłem go na wiele spotkań ze mną, więc został zdemaskowany i to od niego zależy, czy zdecyduje się żyć, czy umrzeć. To takie proste. Nie ma pośrednika.

Chcę zakończyć, mówiąc każdemu z was, tych z was, których nie znam, że was kocham. Dzielimy się tą samą chorobą i wiemy, co musimy robić w życiu. Mamy dziś wybór. I czy to nie jest wspaniałe? Niektóre osoby z chorobami nie mają wyboru. Otrzymałem dar trzeźwości; Kocham życie bez alkoholu; Tak bardzo lubię pić kawę na schodach i oglądać ptaki rano; proste rzeczy, które nikt inny by nie uznał za tak ważne.

Uważam, że mogę podejmować jasne decyzje, mimo że nie zawsze mają one pożądany skutek. Co więcej mogę powiedzieć? Jestem wdzięcznym alkoholikiem, którego na imię jest Jean L. i każdy dzień jest nowym przebudzeniem, ponieważ dostałem kolejną szansę; i nie wolno mi pozwolić, by alkohol zniszczył moje życie.

To jest powód, dla którego muszę pozostać aktywny w tym programie i zawsze przypominam sobie, kim jestem, gdzie byłem i gdzie nigdy nie chcę i nie muszę, idę znowu. Dziękuję, że pozwoliłeś mi podzielić się z tobą moją historią.