Co uderza w dolne środki dla alkoholika

Zwykle musi być gorzej, zanim będzie lepiej

Dla tych, którzy cierpią na chorobę alkoholową, wydaje się prawie powszechną prawdą, że zanim sytuacja może się poprawić, muszą się pogorszyć. Czasami muszą być znacznie gorsze.

Nazywają to "uderzeniem w dno". Dno jest miejscem, do którego alkoholik musi dotrzeć, zanim w końcu jest gotowy przyznać, że ma problem i szuka pomocy.

W końcu dla prawdziwego alkoholika nie wydaje mu się (ani jej), że ma problem.

Po prostu dobrze się bawi. Gdyby każdy po prostu oderwał się od niego, wszystko byłoby w porządku. Ma chorobę, ale na pewno nie wygląda na jedną, a ostatnią rzeczą, jaka mu się kiedykolwiek przydarzy, jest to, że potrzebuje pomocy.

Ponieważ alkoholizm jest postępującą chorobą, przychodzi moment, w którym nawet najbardziej oddany pijak decyduje, że może być problem.

Alkoholizm nie pozostaje w jednym miejscu. Nie trafia on na określony poziom, a następnie nie osiąga poziomu. Pogłębia się, wpływając na niego fizycznie, umysłowo, moralnie i duchowo. Na wszystkich tych poziomach ciągle się pogarsza, aż w końcu trafia na dno.

Gdzie jest dół? Nikt tak naprawdę nie wie.

Gdzie jest dno?

Dla niektórych, uzyskanie tego pierwszego DUI może być punktem zwrotnym. Zamknięcie się, nawet na kilka godzin, i publiczne upokorzenie dnia sądu jest dla niektórych jedynym sygnałem, którego potrzebują, aby mieli problem.

Dla innych jednak 10 aresztowań za jazdę po pijanemu nie ma żadnego skutku. Prowadzenie pojazdów bez licencji i częste wizyty w lokalnym więzieniu nie powodują ich wcale. Alkoholicy stracili prawa jazdy, pracę, karierę, dziewczyny, żony, rodzinę i dzieci i nadal zaprzeczają, że mają problem z piciem .

Zawsze była to wina kogoś innego. Jego żona po prostu go nie rozumiała. Jedynym powodem, dla którego dostał tę DUI było to, że jechał czerwonym pojazdem, a policjanci patrzyli na czerwone pojazdy. Nie miałby wszystkich problemów, które ma, gdyby nie te matki MADD!

W każdym razie jego szef był prawdziwym bólem. Jego kariera zawodowa była szybka, a poza tym lubi sprzedawać używane samochody i spotyka więcej ludzi.

Niektórzy alkoholicy przez wiele lat zaprzeczają, że ich spirala spadła w kierunku społecznego, ekonomicznego i moralnego upadku. Ale każdy alkoholik ma "dno", na które można trafić. Miejsce, w którym nawet najtwardsi pijący hardcore w końcu przyznają, że ich życie stało się niemożliwe do opanowania .

Czy dna wyglądają znajomo?

Jeśli brzmi to znajomo, jest kilka pytań, które możesz zadać sobie na temat własnego spożywania alkoholu. Nie może być gorzej, zanim znajdziesz pomoc, która przywróci ci życie. Gdy zrobisz ten krok, wszystko zacznie się podnosić.