Zasady głosowania dyskryminują osoby niepełnosprawne umysłowo

Miliony mogą być zakazane od kabin wyborczych z powodu zaburzeń psychicznych

Nawet gdy urzędnicy wyborczy niepokoją się niską frekwencją, od 500 000 do 1 250 000 ludzi mogą zostać pozbawieni kabin do głosowania w wyborach. Ci ludzie reprezentują pełnych, przestrzegających prawa obywateli Stanów Zjednoczonych. Wiele osób jest już zarejestrowanych do głosowania, ale przepisy państwowe zabraniają im rzucania kart do głosowania. Ich przestępstwo: cierpieć na upośledzenie umysłowe, które stawia ich pod opieką psychologiczną.

"Spośród 50 państw w naszym kraju 44 zawierają konstytucyjne prawa i ustawy, które zakazują głosowania osobom z zaburzeniami emocjonalnymi lub poznawczymi", powiedział Kay Schriner, pracownik naukowy Instytutu Stosunków Międzynarodowych Fulbrighta. "Jedyną inną grupą Amerykanów, którzy spotykają się z takim pozbawieniem praw, są skazani za zbrodnie".

Schriner i kolega Lisa Ochs, asystent profesora psychologii i psychologii na Uniwersytecie Stanowym w Arkansas, poświęcili lata na identyfikowanie takich praw w konstytucjach państwowych oraz śledzenie ewolucji i skutków tych praw w historii.

Ich obecna praca jest finansowana przez Narodowy Instytut Badań nad Niepełnosprawnością i Rehabilitacją, oddział amerykańskiego Departamentu Edukacji. Ponadto badania zostały wykorzystane do przygotowania raportu amicus przedstawionego Sądowi Najwyższemu USA w sprawie University of Alabama przeciwko Patricii Garrett.

Wczesne konstytucje państwowe

Według badań Schriner'a, praktyka odwoływania prawa do głosowania dla osób niepełnosprawnych umysłowo rozpoczęła się od najwcześniejszych konstytucji państwowych, opracowanych i ratyfikowanych w 1700 roku. Wcześni amerykańscy politycy uważali, że wykluczenie "idioty i szaleńca" zapewniłoby, że społeczeństwo głosujące składało się wyłącznie z osób zdolnych do podejmowania świadomych i inteligentnych decyzji politycznych.

Ponieważ medyczne i społeczne koncepcje niepełnosprawności umysłowej nadal ewoluowały, te prawa wykluczające nie zostały zmienione ani usunięte. W rzeczywistości państwa upierały się przy opracowywaniu i poprawianiu swoich konstytucji, aby włączyć takie prawa aż do 1959 r.

"Sformułowanie i rozumowanie tych przepisów są zastawkami postaw 18 i 19 wieku na temat osób upośledzonych umysłowo", powiedział Schriner. "Ale fakt, że Missouri w 1945 roku przyjęło prawo do objęcia niewolnictwa, a Alaska dołączyła do związku w 1959 roku, oznacza, że ​​nie jest to tylko fenomen z XVIII wieku."

W ostatnich latach kilka państw spotkało się z referendami w celu usunięcia praw z ich konstytucji. Jednak w odróżnieniu od innych nieistniejących przepisów państwowych, które są regularnie odwoływane w ramach tego procesu, często uchylano prawa do odtajania.

Jednym z głównych problemów związanych z tymi prawami może być ich archaiczne sformułowanie. Choć w zamierzeniu miało to na celu złagodzenie wyniszczających przypadków chorób psychicznych, w kilku stanach prawa pozbawiły praw osób podlegających opiece w związku z depresją lub zaburzeniem dwubiegunowym . Chociaż warunki te mogą powodować trudności osobiste i społeczne, często nie wpływają negatywnie na zdolność człowieka do rozumienia złożonych problemów lub podejmowania racjonalnych decyzji.

Ponadto takie zaburzenia są zwykle kontrolowane za pomocą leków.

Według Schrinera, pozbawienie praw do głosu nie tylko pozbawia te osoby prawa do głosowania, ale także stanowi akt dyskryminacji oparty na przestarzałych wartościach i błędnych przekonaniach. "Te ustawy przyjmują brzydkie społeczne piętno i kodyfikują je w prawie" - powiedziała.

Niestety, najgorszym skutkiem praw do pozbawiania praw nie jest piętno, które przywiązują do osób chorych psychicznie, ale fakt, że uniemożliwiają one tym osobom głos w polityce krajowej. W najgorszym przypadku, dopóki państwa zabraniają osobom upośledzonym umysłowo poddania się głosowaniu, kandydaci i partie polityczne nie będą odczuwać presji, by zająć się kwestiami, które dotyczą tych obywateli.

Perspektywy na przyszłość

Schriner uważa, że ​​naród wkracza w krytyczny okres, kiedy kwestie niepełnosprawności stają się teraz przedmiotem zainteresowania opinii publicznej i polityków. W miarę pojawiania się tych zagadnień coraz ważniejsze staje się, aby osoby niepełnosprawne - zarówno fizyczne, jak i psychiczne - mogły uczestniczyć w formułowaniu polityk, które bezpośrednio na nie wpływają.

Zamiast krytykować osoby chorujące psychicznie, Schriner sugeruje, że państwa przeprowadzają indywidualne oceny kompetencji, zanim zabiorą osobę z procesu wyborczego. Jednak nawet to może spowodować osobiste upokorzenie i może być postrzegane jako forma dyskryminacji, powiedział Schriner.

Lepszym rozwiązaniem byłoby całkowite wyrzucenie praw pozbawienia praw i zastosowanie jednej prostej zasady: jeśli dana osoba może wypełnić kartę do głosowania, osoba taka powinna zostać uznana za kompetentną do głosowania.

"Ktoś w aktywnym stanie psychotycznym raczej nie usiądzie i nie zarejestruje się, aby zagłosować lub odwiedzić lokalny lokal wyborczy" - powiedział Schriner. "To niedorzeczne, nawet się o to martwić, nie mówiąc już o przepisie, aby temu zapobiec". - Wydanie University of Arkansas