Dzień z życia byłego palacza: dwa tygodnie bez dymu

Fikcyjne konto dwóch tygodni bez dymu

Fikcyjne konto poniżej, napisane w pierwszej osobie, opisuje, co może odczuwać nowy ex-palacz w ciągu dwóch tygodni bez dymu, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.

*****

Nie wiem, skąd wziął się ten pomysł, ale w przeszłości zawsze myślałem, że jeśli mógłbym rzucić palenie przez 10 dni, to bym to zlizywał. Dzisiaj mija 14 dni od mojego ostatniego papierosa , a ja nauczyłem się wiele o odzyskiwaniu uzależnienia od nikotyny w tamtym czasie.

Teraz rozumiem, że uzdrowienie przychodzi stopniowo. Tak jak nauczyłem się kojarzyć każdą aktywność w moim życiu z papierosami , rozumiem, że muszę ćwiczyć wykonywanie tych czynności bez papierosa, aby ponownie wyszkolić mój mózg.

Weźmy na przykład poranki. Pierwszą rzeczą, o której myślę po przebudzeniu, to kawa ... i papieros. Po dwóch tygodniach wciąż odczuwam silną potrzebę zapalenia pierwszej porcji rano (i innych porach dnia), ale pragnienie nie jest tak ostre jak w pierwszym tygodniu.

Zmiana mojej procedury

Zmieniłem swoją poranną rutynę, która wydaje się pomagać. Zamiast czekać na zaparzenie kawy, teraz zaczynam kawę i ruszam pod prysznic. Jak tylko się rozbiorę, uderzam w plaster nikotynowy . Zanim wypiję kawę, miękkość ustąpiła i mogę zakończyć przygotowania do mojego dnia z niewielkim lub żadnym dyskomfortem.

Przeglądam internet, szukając informacji na temat rzucania palenia i trafiam do społeczności forum dla ludzi, którzy rzucają tytoń.

Nie jestem typem wsparcia grupowego, ale muszę powiedzieć, że czytanie (i publikowanie) podniosło moją decyzję o tysiąc procent. Wiedząc, że inni czują się tak samo jak ja, nie wspominając już o całej edukacji i praktycznych wskazówkach, jak radzić sobie z odstraszaniem nikotyny , myślę, że mógłbym po prostu wyjść na dobre.

Zaprzestanie palenia to proces, a nie wydarzenie.

Przeczytanie powyższego stwierdzenia na tablicy forum było dla mnie prawdziwym momentem świetlnym. Zamiast czuć się pokonanym, ponieważ wciąż palę papierosy w dwa tygodnie wolne od dymu, nauczyłem się, że to normalne, że czuję się w ten sposób, a każdy dzień wolny od dymu to duży krok w kierunku trwałego uzdrowienia.

Ta nowa wiedza pozwoliła mi się zrelaksować i zająć się jednym prostym dniem na raz . Mówiąc o czasie, spędzam go dużo na forum, ale patrzę na to jako produktywną inwestycję w mój powrót do zdrowia. Łączenie się z innymi osobami, które rzucają palenie, naprawdę pomaga mi teraz.

Niektóre zmiany, które zauważyłem w ciągu 14 dni bez dymu to:

Dziś wieczorem wychodzę na kolację, aby uczcić dwutygodniowy znak. Nie będę pił żadnego wina z moim posiłkiem, ponieważ jest to dla mnie wielki bodziec do palenia i nie chcę tego w najbliższym czasie popychać alkoholem . Będę miał wszystko, co chcę zjeść, a może nawet zajadam się deserem.

Wiem, że jeszcze nie wyszedłem z lasu, ale zaczynam rozumieć, że nie jestem słaba. Jestem uzależniony od silnego narkotyku ( nikotyny ).

Powrót do zdrowia wymaga cierpliwości, aby nauczyć się zmieniać związek, jaki miałem z paleniem i ćwiczyć życie bez niego. Jeśli robię to tak długo, jak długo będę potrzebował uzdrawiania, będę wolny. To jest mój cel i zaczynam wierzyć, że mogę to osiągnąć!

S ee także: Dzień z życia byłego palacza: Dzień zakończenia